Wszystko wskazuje na to, że w Polsce są spore problemy z pielęgniarkami i położnymi. Co jest ich przyczyną oraz jakie plany w związku z tym ma rząd?
Zwiększenie prestiżu
Przede wszystkim mówi się tutaj o zwiększeniu prestiżu zawodu pielęgniarki czy położnej. Wielu zauważa, że zainteresowanie tymi zawodami szybko spada. To prawda, choć z drugiej strony trzeba zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat zainteresowanie studiami pielęgniarskimi wzrosło. Rządzący podkreślają, że rozmawiać trzeba o przed- i podyplomowym kształceniu pielęgniarek, a także o warunkach ich pracy oraz płacy.
Pielęgniarki z uprawnieniami emerytalnymi
Warto również zwrócić uwagę na Zofię Małas, która jest prezesem Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Wskazuje ona bowiem, że aż 42 tys. pielęgniarek ma uprawnienia emerytalne. Kolejne 40 tys. nabędzie je natomiast w ciągu najbliższych czterech lat. To także wskazuje na problemy z pielęgniarkami, ponieważ wówczas będzie je miała co czwarta osoba pracująca w tym zawodzie w Polsce. Niebawem zwyczajnie może ich więc zabraknąć.