PE poparł w czwartek zniesienie wiz dla Ukraińców. Wszystko zależy więc już tylko od krajów związkowych, ale te się ociągają. „Za” zniesieniem wiz głosowało 521 głosujących, podczas kiedy „przeciw” było ich 75. Ponadto 36 głosujących wstrzymało się od oddania głosu.
Wspólnota zainteresowana jest tym, aby Ukraińcy posiadający paszporty biometryczne, mogli wjechać do krajów członkowskich poza Wielką Brytanią i Irlandią bez wizy na okres 90 dni w ciągu pół roku. Mogliby to zrobić w celach biznesowych, turystycznych bądź rodzinnych.
Czas na kraje członkowskie
Po przegłosowaniu takiego projektu czas na kraje członkowskie, które jednak z podjęciem ostatecznej decyzji się nie spieszą. Wielu unijnych dyplomatów tłumaczy to wyborami we Francji i kampanią wyborczą. Istnieją bowiem obawy, że zniesienie wiz dla obywateli Ukrainy mogliby wykorzystać radykalni i eurosceptyczni politycy.
Optymistyczny scenariusz przewiduje jednak, że jeśli Rada UE zatwierdzi głosowanie europosłów, w życie wejdzie ono 20 czerwca.
Co z Polską?
Jak zniesienie wiz dla Ukraińców wpłynie na Polskę, gdzie pracuje blisko milion obywateli tego kraju? Nie brak obaw, że wówczas w Polsce może być ich jeszcze więcej. Są one uzasadnione, choć nie jest wykluczone, że w takiej sytuacji wybiorą oni pracę na Zachodzie, gdzie zarobić mogą znacznie więcej. Odbić się to wówczas może na naszej gospodarce.
Ukraińcy, którzy założyli już nad Wisłą 2,7 tys. firm, a średnio na etacie zarabiają 2,1 zł, rocznie do naszego budżetu dokładają bowiem około 400 mln zł, budując tym samym polski PKB.