Po tym, jak zostały zniesione sankcje nałożone na Iran, polski eksport do tego azjatyckiego kraju wzrósł aż pięciokrotnie. Z kolei import z Iranu nad Wisłę urósł sześciokrotnie. Nie da się w związku z tym ukryć, że wymiana handlowa Polski z Iranem ma się dziś bardzo dobrze. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie jeszcze lepiej.
Perspektywiczny rynek
Nie jest tajemnicą, że irański rynek z naszego punktu widzenia jest bardzo perspektywiczny. Kraj ten potrzebuje między innymi technologii, dóbr konsumpcyjnych czy dóbr przemysłowych. Z punktu widzenia Polski najważniejsze branże to jednak przetwórstwo rolno-spożywcze, odnawialne źródła energii i przemysł stoczniowy czy transportowy.
Patrząc na to, że wobec Iranu zniesiono sankcje związane z sektorem żeglugowym, obrotem metalami szlachetnymi i innymi, czy częściowo te dotyczące oprogramowania Polska może na takiej współpracy wiele zyskać. Wprawdzie pozostało embargo na broń, technologie jądrowe i rakietowe, ale na tych płaszczyznach i tak nie mielibyśmy Iranowi niczego do zaoferowania.